niedziela, 8 stycznia 2012

słowem wstępu

Moi Drodzy na niniejszym Blogu pragne siep odzielić w z wami radościabi i absurdami polskiej służby zrdowiai NFZ-tu

Dzień 1
Trafiłem do Szpitala ze skierowaniem i data przyjęcia do szpitala podaną przez lekaża przyjmującego
(byłem tu miesiac wzcesniej ze skierowaniem i otrzymałem date przyjecia na oddział) i juz wtedy pojawiły sie problemy gdyż system nie mógł przyjąć mojego zawodu (wykonywanego) wiec musiałem coś nazmyślać by pani przyokienku mogła mnie zarejestrować gdyz 3 wczesniejsze pruby legły przed ograniczeniami "systemu komputerowego".
Gdy to juz wkońcu sie udało posiedziałem sobie 2h na krzesłach kinowych (wiecie rzadek -rozkładane, itp.) a gdy na izbe przyjęc wtaczał sie chłopak który ewidentnie był niezlie pokiereszowany - to ja musiałem pomoc mu dojsc do krzesła bo nikt z personelu nie uznał poruszajaceko sie tiptopami jeczącego z bólu chłopaka za wystarczajaco istotny by sie nim zająć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz